Witold Świątkowski
Nagrobek
Kliknij obraz, by obejrzeć
go w powiększeniu
Biogram

Witold Bronisław
Świątkowski (1892-1959) - inżynier rolnik, działacz społeczny i
katolicki, zajmował się gospodarstwem rolnym i administracją Zakładu
dla Niewidomych, nadzorował budowę drogi z Lasek do Warszawy,
wiceprezes Zarządu Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi, bliski
współpracownik Matki Czackiej i Antoniego Marylskiego, brat Bartłomiej z III Zakonu św. Franciszka,
Urodził się 9 października 1892 r. w Częstochowie z
ojca Józefa Jana Świątkowskiego h. Suszyński i matki Salomei
Stefanii Józefy ze Skarżyńskich h. Bończa. Wyniósł z domu
tradycje patriotyczne i żywe poczucie obowiązku społecznego. Do szkoły
uczęszczał w Warszawie; w roku 1910 zdał maturę w Gimnazjum im.
Staszica, potem w Wyższej Szkole Rolniczej (późniejszej Szkole
Głównej Gospodarstwa Wiejskiego) otrzymał dyplom.
Poza zamiłowaniem do pracy na roli
miał inne, głębsze zamiłowania, natury raczej metafizycznej. To one
skierowały go na studia filozoficzne do Poznania. Trafił jednak nie na
to, czego szukał. Spotkał się z fermentem różnych
kierunków pseudotomistycznych i na pewien czas wpadł w ich wir.
Nie znalazłszy prawdy, która mogłaby go zaspokoić, uległ
depresji. Wtedy właśnie spotkał swego kolegę szkolnego Rafała Blutha i
przez niego poznał grupę
ks. Korniłowicza i
Laski. Zaczęło się nowe życie, do którego zawsze, świadomie czy
nieświadomie, zmierzał. Życie niestrudzonego pracownika, organizatora,
dobrego fachowca rolnika, ale przede wszystkim wierzącego człowieka
niepospolitej dobroci. Był przyjacielem każdego. Nieomylnym instynktem
dobroci wyczuwał czyjąś trudność, potrzebę lub strapienie. A była to
dobroć autentyczna, nie na pokaz, okazująca się w czynach, gdy była
potrzeba. To ukrycie i skromność Świątkowskiego były czymś tym bardziej
uderzającym, że miał on wiele fantazji kresowej, która - choć
przesłonięta skromnością i prostotą - dodawała mocy i rozmachu jego
działalności społeczno-charytatywnej.
Gdy wybuchła wojna, poszedł z innymi na front. Uczestniczył w Kampanii
wrześniowej, a potem w całej martyrologii jeńca-tułacza w Związku
Sowieckim. Z Armią gen. Andersa wyszedł na Wschód, do Libanu i
Palestyny. Gdy warunki na to pozwalały i tam brał udział w
organizowaniu polskich wydawnictw katolickich oraz wierny swemu
powołaniu, tworzył zaczątek instytucji (Związek Niewidomych),
która ma spieszyć z pomocą ociemniałym w tych krajach, gdzie są
oni tak liczni.
Jednak zdrowie, nadszarpnięte mocno przeżyciami wojennymi, tułaczką i
tęsknotą, wymagało leczenia. Świątkowski zdecydował się na kurację
w Anglii. Mieszkał na prowincji, w domu dla wychodźców
inwalidów, gdzie swoją miłością, dobrocią i humorem krzepił
tułaczą gromadę. Redagował tam też pismo dla Polaków.
Osiągnąwszy pewną poprawę zdrowia, trawiony tęsknotą, wrócił do
kraju, by resztkami sił i życia służyć mu na tym terenie, który
wybrał i ukochał, któremu przed wojną służył - w Laskach. Z całą
gotowością i ofiarnością stanął do pracy, do której zawsze brak
ludzi ofiarnych i doświadczonych. Ale podróż, niewyleczona
choroba lecz przytajona tylko, wzruszenia związane z powrotem -
sprawiają, że siły, choć zmontowane nadzieją i miłością, zawiodły po
paru miesiącach. Witold cieszył się, że powrócił do kraju, że w
kraju choruje i tu umrze.
Chorobę znosił w pełnym połączeniu z Bogiem. Śmierć jego była śmiercią sprawiedliwego. Zmarł 5 października 1959 r.
(s. Teresa Landy, wspomnienie z r. 1960)
W treści biogramu wykorzystano fragmenty książki:
"Ludzie Lasek", opracował i wstępem opatrzył Tadeusz Mazowiecki, Biblioteka "Więzi", Warszawa 2000, ISBN 83-88032-30-5
Kliknij, by powrócić do poprzedniej strony